Jak mówił  klasyk: woda ma to do siebie, że spływa. Otóż nie zawsze. Na dachach płaskich woda często… stoi. Dlaczego? Bo nie ma którędy odpłynąć! Wpusty dachowe są zlokalizowane za wysoko, dostęp do nich jest zablokowany lub są po prostu zatkane. Wtedy woda szuka sobie innego ujścia i biada użytkownikom obiektu, jeśli taką znajdzie! Oznacza to przecieki, zawilgocenie termoizolacji, degradację warstw dachu. Ale jeśli kałuże pozostaną na dachu, to również nie jest to korzystna sytuacja – woda niepotrzebnie obciąża samą konstrukcję i destrukcyjnie wpływa na hydroizolację. W efekcie także prowadzi do zniszczeń. 

Sam dach płaski chroni oczywiście przed wodą, ale zwykle nie jest dostosowany do tego, żeby przez dłuższy czas znosić jej obecność. Niezbędne są więc drożne wpusty i odpływy, usytuowane w odpowiednich miejscach.

Zapraszam do lektury

Piotr Rożnowicz
Redaktor naczelny